Za to, miałam dostatek anginy, egzaminów, dylematów, notatek, lektur z literatury brytyjskiej i amerykańskiej (i tak nic nie przeczytałam) praktyk, dzieciaków z podstawówki, wzroku pewnego pana i wielu wielu innych rzeczy.
Pewnego wieczora umówiłam się z dobra kumpelą 'na randkę' czyli nasze babskie gadanie przy najtańszym winie z sieci marketów na B.... opowiedziałam jej o tym co robie, czyli o pisaniu.
Wpadłam na pomysł, żeby opisać pewną historię, tym razem bez piłki nożnej, coś totalnie mojego.
Każde opowiadanie zawiera część mnie i mojego życia, tak samo każda bohaterka ma jakąś moją cechę, i tym razem będzie to historia związana z najmłodszym rozdziałem z mojego życia.
Chciałybyście poznać mojego Hero?
xoxo