Bo moje serce tęskni....
Wiem, że już nigdy się nie dowiem
jak zareagujesz na ten list, ale mam nadzieję że nie będziesz zły.
To było jedyne sensowne rozwiązanie.
Każda godzina, minuta, sekunda
utwierdziła mnie w jednym.
Kocham cię. Jesteś moją Miłością.
Kłamałam gdy mówiłam, że dałam miłości złe imię.
Nigdy nie zmieniłabym go na inne.
Zaczarowałeś mnie, uwierzyłam że mogę kochać, ufać, być
kochana.
To Ty nauczyłaś mnie mówić : dziękuję, proszę,
a
najważniejsze nauczyłam się szczerze mówić Kocham.
Każda chwila
była magiczna. Dziękuję Ci za to.
Pamiętam dzień, w którym cię
zobaczyłam po raz pierwszy, a właściwie po raz drugi.
Pamiętam Twoje oczy, to spojrzenie,
które sprawiało, że przechodziły mnie dreszcze.
Usta, które sprawiały że przenosiłam
się w inny świat.
Twój dotyk doprowadzał mnie do
szaleństwa.
Twoje ramiona zapewniały mi
bezpieczeństwo.
Twój szept był kojący, Twój niski
głos podniecający.
Sama w to nie wierzę, ale wciąż Cię
kocham, każdego dnia mocniej.
Oszukiwałam Cię, wcale taka nie
jestem. Nosiłam maskę, którą Ty zdjąłeś.
Bałam się okazywać uczucia, dlatego
pokazywałam jaką silną suką jestem,
w środku jestem wrażliwa i
może to dziwnie zabrzmi ale łatwo mnie zranić.
Byłeś moją miłością, tlenem,
przyjacielem....życiem.
Zawsze powtarzałeś, że miłość to
nie grzech.
Szkoda, że nie każdy to rozumiał.
Zawsze gdy widziałam Cię śpiącego,
chciałam być Twoim Aniołem Stróżem.
Mam nadzieję, że chciał byś tego.
Pamiętaj, że zawsze będę przy
Tobie nawet gdy będą dzielić Nas setki tysięcy kilometrów.
Zawsze będę gdzieś obok. Bo bez
Ciebie jestem nikim.
Wiem, że zrobiłam zamęt w Twoim
życiu.
Przepraszam, ale nie potrafiłam
odejść, nie wiedziałam jak.
Dziś już wiem. Znalazłam sposób,
nie bądź zły.
Jeśli chodzi o Ciebie, chcę byś był
szczęśliwy i spełniony.
Niech uśmiech nie schodzi z Twojej
twarzy, mam nadzieję że nie żałujesz tego, że mnie poznałeś.
Pamiętaj, że zasługujesz na wszystko co najlepsze.
Zdobywaj świat,
uśmiechaj się do ludzi, ciesz się życiem.
Po prostu żyj, bo zasłużyłeś na
to. Mów zawsze to co czujesz, myślisz.
Kochaj, spełniaj marzenia. Korzystaj z
życia póki je masz.
Kocham cię i nie potrafię przestać.
Wybacz, że to robię, ale...
Z Miłości leczy tylko śmierć.....
Kocham cię
L
Nie mogłam wytrzymać i "stworzyłam" nowe opowiadanie.
Tym razem zaczęłam inaczej, od listu, który będzie bardzo ważny dla jednego bohatera.
Rozdział 1 zaraz po zakończeniu historii Sophie i Sergio:)
jejku, jaki piękny no ♥ Nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału! (;
OdpowiedzUsuńNo, ale serio, serio, serio? :D Wiadomo już czy chłopczyk czy dziewczynka ^^? Kurde tak się cieszę, jakbym miała chrzestną zostać haha :D
Czy ty miałaś na myśli,że ona jest w ciąży?!?!;O :D
Usuńtu chodziło o moją osobe, a nie Lulu:))
Usuńa dzieckiem jest ta historia:))
No o Twoją:)) czyli,ze co?
UsuńNie rozumiem:(
czyli dziecka się nie spodziewam
Usuń'błogosławiony stan' to w moim wypadku nowy pomysl na opowiadanie:)
patrzac pod tym katem to moje trzecie 'dziecko' :))
Fajnie się zapowiada, czekam na pierwszy rozdział i bardzo spodobało mi się ostatnie zdanie "Z miłości leczy tylko śmierć".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ciekawe o czym to będzie :) bo jak na razie to wiadomo, że o miłości- czyli będzie romantycznie? mam nadzieję, że tak^^ czekam na pierwszy rozdział;)
OdpowiedzUsuńTrue Lies: Rozdział 3|III http://true-lies-blogstory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-3iii.html?spref=tw
OdpowiedzUsuńZapraszam również na inne opowiadania: http://www.blogger.com/profile/12909525416880367759
Uuuu <33
OdpowiedzUsuńJestem tylko ciekawa czy to było pisane do Crisa czy do pana fana pośladków ..
^^
Podoba mi się ^^
Kocham to, serio naprawdę to jest boskie. Z miłości leczy tylko śmierć to takie cholernie prawdziwe . Jestem twoją fanką <3 A opowiadanie o Sophie i Sergio napisałaś, że każdy z nas może dopisać swoje zakończenie może to banalne ale ja uważam, że ona nie umarła, poradziła sobie, bo w końcu powiedziałą to czego tak długo powiedzieć nie potrafiła. Oni poradzili sobie z tym razem, do końca życia jednak towarzyszył jej tylko jeden nałóg - ON jej wielka, jedyna miłość. Warto wierzyć .. we wszystko w szczęśliwe zakończenia też, do końca. JESTEŚ WIELKA !
OdpowiedzUsuńIntrygujący prolog, jestem ciekawa dalszego przebiegu zdarzeń.
OdpowiedzUsuń"Z Miłości leczy tylko śmierć....."- pięknie powiedziane:)
Zapowiada się interesująco. Z pewnością będę czytała, mam tylko nadzieję, że będzie równie dobre jak z Sophie i Sergio albo nawet i lepsze. Ostatnie zdanie jest tak cholernie prawdziwe...
OdpowiedzUsuńciekawie ...
OdpowiedzUsuńmam nadzieje,że będzie równie dobre jak opowiadanie o Sergio :)czekam na 1 :)
Nie będę mówić, że ostatnie zdanie jest życiowe, bo poprzednicy już to zrobili :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie. Na pewno będę czytać i komentować :D Sądzę, że każde opowiadanie daje coś nie tylko tym co czytają, ale przede wszystkim tym co piszą. Myślę, że opowiadanie będzie równie dobre, a może lepsze, bo sądząc po przeczytaniu opowiadania o Sophie miałaś konkretny zarys i to jest fajne. Dobra ja się nie rozpisuje bo już sama nie wiem co pisze:)
Pozdrawiam i czekam na rozdział 1;*
PS: Mam nadziej, że to opowiadanie będzie dłuższe...:D
Nominowałam Cie do The Versatile Blogger
OdpowiedzUsuńszczegóły na moim blogu: http://w-milosci-kazdy-krok-ma-znaczenie.blogspot.com/
Zapowiada się naprawdę ciekawie. Już mi się podoba. Więc czekam na nowość. Oczywiście informuj mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://story-of-arsenal.blogspot.com/
http://in-love-with-madrid.blogspot.com/
http://story-of-arsenal.blogspot.com/ Zapraszam na 11 :)
OdpowiedzUsuńczytam czytam, informj mnie ok?
OdpowiedzUsuńPiętnastka na:
OdpowiedzUsuńhttp://manutdlov.blogspot.com/
Opowiadanie o Bejbiku? lubię to : D
OdpowiedzUsuńOd razu ci mówię, że musisz informować mnie o nowych odcinkach, najlepiej na tt albo na 'always'. A teraz o prologu. Który pozostawia tyle pytań, że 'ja cię nie mogę'. No cóż pozostaje mi tylko czekać na kolejny odcinek :)
PS: Bejbik przytulający kolumnę na zdjęciu obok zrobił mi dzień. A właściwie ty, wstawiając to zdjęcie :*
Pozdrawiam i życzę weny!
xxxbarcaxxx [always-and-forever-barcelona.blogspot.com]
A i przeczytałam do końca you-are-my-drug, i uważam, że świetnie do zakończyłaś. Ja osobiście lubuję się w wersji "Spieprzaj Pilar, Sophie wraca. Nowa Sophie, bez dragów i innych świńst" chociaż bardziej pesymistyczna wersja też mnie intryguje. Dlatego uważam, że zakończenie w takim momencie było najlepszym wyjściem. Świetne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńxxxbarcaxxx [always-and-forever-barcelona.blogspot.com]
Dzisiaj wysyłałam kartkę na postcrossing do Rosji...adresat :Andrei POPOW hahahahaha myślałam, że umrę :D
OdpowiedzUsuń